Kompilacja angielskich słów „listopad” (November) oraz wąsów (moustache) jako atrybutu męskiego zarostu utworzyła Movember, czyli nazwę Międzynarodowego Miesiąca Walki z Rakiem Prostaty, którego symbolem została niebieska wstążka. Ambasadorem tegorocznej kampanii w powiecie olsztyńskim jest Andrzej Abako, starosta olsztyński. Na jego zaproszenie wzięcia udziału w akcji organizowanej 14 listopada przez Szpital Powiatowy w Biskupcu odpowiedzieli m.in. Marcin Kuchciński – wicemarszałek województwa, Kamil Kozłowski – burmistrz Biskupca, Janusz Radziszewski – członek Zarządu Powiatu, przedstawiciele służb mundurowych, kadra kierownicza starostwa i sami lekarze.
- Nie ma ważniejszej sprawy niż zdrowie. Dlatego zachęcam wszystkich panów do zdrowego trybu życia oraz badań profilaktycznych. Chowanie głowy w piach i udawanie, że problem nie istnieje, nie jest męskie. Badajmy się więc, dbajmy o siebie – dla siebie samych i naszych bliskich – zachęca starosta Andrzej Abako.
Panowie poddali się badaniom PSA z krwi na wykrycie ewentualnego nowotworu prostaty. Wysłuchali też prezentacji ekspertów medycznych. – Połowa mężczyzn powyżej 50 roku życia cierpi na dolegliwości układu moczowo-płciowego. Tymczasem możliwości diagnostyczne mamy naprawdę duże. Jednym z nich są markery oznaczające poziom PSA (Prostate Specific Antigen), przez co możemy się dowiedzieć, czy mamy do czynienia z przerostem gruczołu czy nowotworem – mówił Marek Drozdowski, kierownik laboratorium w szpitalu w Biskupcu.
Jakie objawy powinny nas zaniepokoić? Są to trudności w oddawaniu moczu, parcie na pęcherz, krwiomocz, ale też ból w okolicy kręgosłupa lędźwiowego, zaparcia lub zaburzenia erekcji. Samokontrola jest pierwszym krokiem naszych starań o zdrowie.
Rak prostaty to nie jedyny problem zdrowotny, z którym zmagają się panowie. – Od 2000 roku widzimy podwojenie ilości nowotworów. Wśród pacjentów onkologicznych jedna trzecia z nich choruje na skutek palenia tytoniu. Problemem jest też otyłość, która dotyka 20% społeczeństwa w Polsce, a także spożycie alkoholu. Udowodniono, że 10 lat po zaprzestaniu picia alkoholu ryzyko zachorowania na raka przełyku zmniejsza się o 60% - tłumaczył dr n. med. Konrad Wroński, koordynator Oddziału Chirurgii Ogólnej biskupieckiego szpitala.
Za wystąpienie nowotworu odpowiada genetyka, uwarunkowanie rodzinne, ale także sposób życia, jaki prowadzimy. Warto zwrócić uwagę na jakość produktów, jakie jemy. Powinna to być żywność prosta, nieprzetworzona, z jak najkrótszym składem, a dieta bogata w warzywa i owoce. Regularnie podejmowany wysiłek fizyczny (min. 30 minut dziennie) także zmniejsza ryzyko raka, podobnie jak rezygnacja z palenia tytoniu, picia alkoholu i nadmiernej ekspozycji skóry na promienie słoneczne.
tekst i zdjęcia: Magdalena Bujewicz-Mydlak