Ruchu Autonomii Warmii. Coś w tym jednak jest?

02.04.2021

W związku z opublikowaną wczoraj (1 kwietnia) na łamach Gazety Olsztyńskiej informacją na temat powstania Ruchu Autonomii Warmii wyjaśniamy, że był to wspólny primaaprilisowy żart starostwa i gazety.

- RAW w rzeczywistości nie powstał, ale to nie znaczy, że jego postulaty nie są słuszne. Warmia jest zdecydowanie pokrzywdzona wizerunkowo w stosunku do Mazur i uważam, że trzeba o tym otwarcie mówić i robić wszystko, żeby znalazły się środki i możliwości jej promocji. Jesteśmy ciekawi Państwa zdania na ten temat, dlatego zachęcam do dyskusji na Facebooku Powiatu Olsztyńskiego. Bo może w tym żarcie jest ziarno prawdy i sens? – mówi Joanna Michalska, wicestarosta olsztyński.

Ruchu Autonomii Warmii w GO

Artykuł opublikowany 1 kwietnia w Gazecie Olsztyńskiej.

Powstaje Ruch Autonomii Warmii

– Nie tak dawno zadzwonił do mnie znajomy z Sosnowca i spytał „co tam u was na Mazurach?" – mówi Zbyszek. – Wiele razy tłumaczyłem mu już różnicę między Warmią i Mazurami, ale nie przynosi to żadnego skutku. A ja gdybym spytał „co tam u niego na Śląsku?", to pewnie by się obraził. Dlatego wspólne z przyjaciółmi postanowiliśmy powołać RAW.

Ruch Autonomii Warmii to wspólna inicjatywa kilku przyjaciół z Facebooka, którzy jako kolejni chcą walczyć z tzw. „kłamstwem mazurskim". Bo „Warmia nie leży na Mazurach", chociaż od lat turyści witani są na lotnisku, które nie wiadomo dlaczego nosi nazwę Olsztyn-Mazury. – Takich sytuacji jest zdecydowanie więcej, bo nie tak dawno czytałam ofertę ekskluzywnego hotelu, który zaprasza na Mazury, chociaż zlokalizowany jest w gminie Gietrzwałd – dodaje Magda.

Członkowie założyciele RAW-u, jak deklarują, nie mówią o autonomii w kategoriach Ruchu Autonomii Śląska, ani też o secesji w ramach województwa, bo oba regiony zbyt wiele łączy – mają wspólne, staropruskie korzenie i ponad siedemdziesięcioletnią wspólną koegzystencję w ramach województwa warmińsko-mazurskiego. Różni je jednak historia, kultura, tradycja i język (a w zasadzie gwara).

„Mazury" to pojęcie w dużym stopniu wykreowane przez komunistyczne władze PRL-u, dla nazwania Ziem Odzyskanych w źle się kojarzących niemieckich Prusach Wschodnich, czy ideologicznie „niepoprawnej" – bo katolickiej – Warmii. Warmia to z kolei cztery wieki dużej autonomii politycznej księstwa biskupiego leżącego w granicach Rzeczpospolitej. Ostoja polskości i katolicyzmu w Prusach. Obecnie kraina zamieszkała przez ponad 1/4 ludności województwa, gdzie powstaje prawie 1/3 PKB regionu.

– Nasz region to kraina o olbrzymich walorach turystycznych, których potencjał chcemy wykorzystać, ale nie uda się to bez działań „odgórnych", bez uświadomienia władzom województwa i sporej grupie mieszkańców dualizmu Warmii i Mazur – mówi Krzysiek, który – jak wszyscy założyciele Ruchu – prosił o anonimowość, bo on i jego koleżanki i koledzy „nie bawią się w lokalną politykę" i chcą być od niej jak najdalej. Dlatego na razie liczba postulatów RAW jest niewielka:

    • Przeniesienie siedziby sejmiku województwa do Lidzbarka, do dawnej stolicy Warmii (przy pozostawieniu administracji państwowej w stolicy województwa – Olsztynie. Takie rozwiązanie sprawdza się na przykład w województwie kujawsko-pomorskim).
    • Utworzenie funkcji wicemarszałka ds. warmińskich, którym – zgodnie z wiekową tradycją – mógłby być tylko miejscowy indygenat.
    • Wydzielenie w budżecie samorządu województwa puli środków przeznaczonych wyłącznie na promocję Warmii (bo kraina ta, to taki sam „Cud Natury" jak Mazury).
    • Utworzenie Instytutu Tożsamości Warmińskiej, który zająłby się zwalczaniem różnych przejawów „kłamstwa mazurskiego".


– To są nasze postulaty, ale liczymy na to, że Warmiacy tacy jak my zgłoszą inne pomysły, jak promować naszą małą ojczyznę. Dlatego na razie uruchomiliśmy profil na Fb, na który zapraszamy wszystkich zainteresowanych do zgłaszania pomysłów i uwag, wyrażania opinii – dodaje Zbyszek, lider RAW. – Tam też będziemy informować, co dalej...