Więcej drzew w powiecie

03.12.2014
350 nowych drzew przybędzie na Warmii i Mazurach, z czego 280 na terenie powiatu olsztyńskiego. A nasadzenia to tylko jeden z elementów programu, jakim zajmują się olsztyńscy naukowcy z Katedry Botaniki i Ochrony Przyrody na Wydziale Biologii i Biotechnologii UWM. Projekt „Drogi do Natury” realizowany przez Fundację EkoRozwoju z Wrocławia ma charakter ogólnopolski. O jego realizację w Polsce północno-wschodniej zwrócił się do pracowników UWM jeden z partnerów programu – Fundacja Zielone Płuca Polski. O przebiegu prac rozmawiamy z Piotrem Dynowskim, który wraz z Aldoną Fenyk (oboje są pracownikami naukowymi UWM), jest doradcą zadrzewieniowym w województwie warmińsko-mazurskim.

Na czym polega Wasza praca?
– Naszym zadaniem jest między innymi nawiązać współpracę z pięcioma gminami, na terenie których przeprowadzimy inwentaryzację - zbieramy dane dotyczące występowania gatunków drzew alejotwórczych, roślin chronionych i inwazyjnych.

Inwazyjnych?
- Tak, to spory problem. Chodzi o gatunki obce, które wypierają nasze rodzime. Przykładem jest topola kanadyjska, akacja, klon jesionolistny, czy dąb czerwony. A z krzewów choćby czeremcha amerykańska, z roślin zielnych - nawłoć kanadyjska. To rośliny bardzo inwazyjne. Sprowadzone były w celach ozdobnych, tymczasem roślina „wyszła” poza ogrody i teraz zabiera miejsce naszym rodzimym gatunkom.


Jaki jest klucz wyboru partnerów projektu?
– Chcieliśmy dotrzeć do obszarów sąsiadujących ze sobą, żeby móc obserwować zjawisko migracji gatunków i wyłapać potencjalne korytarze ekologiczne. Zakończyliśmy już działania w gminach Dywity i Jonkowo. Tam nasadzono 140 drzew, część okazów już rosnących zostało poddanych konserwacji polegającej między innymi na podwiązaniu lub przycięciu konarów.
Zorganizowaliśmy spotkania z osobami odpowiedzialnymi w gminie za nasadzenia i drogi. Pokazywaliśmy im jak pielęgnować drzewa i jak ocenić ich kondycję. Przekazaliśmy gminom raport o stanie alei na ich terenie i sugestie nasadzeń. Spotykamy się też z dziećmi. Obecnie realizujemy projekt na obszarze gminy Dobre Miasto  i Reszel. Zastanawiamy się kogo jeszcze zaprosić do projektu…

Skupiacie się nie tylko na zalesianiu, ale też edukowaniu...
- Dużym problemem w zachowaniu korytarzy ekologicznych jest postawa prywatnych  użytkowników i rolników, którzy nie chcą sadzić drzew tłumacząc to zabieraniem światła i zmniejszaniem plonów. Tymczasem przy samym drzewie faktycznie plon będzie niewiele mniejszy, ale już w pewnej odległości widać dobroczynny wpływ właśnie tego drzewa, bo plon może być nawet kilkanaście % wyższy, a to za sprawą owadów, które zamieszkują drzewa, a potem zapylają rośliny uprawne poszukując pokarmu.
Chcemy zainteresować społeczeństwo, co i jak można zrobić. Mamy czas do końca 2015 roku.

Zdjęcia z archiwum Piotra Dynowskiego: