Rodacy z Donbasu w gminie Dywity

Wspólny obiad w Tuławkach, wizyta w Strusiolandii w Bukwałdzie, spacer po Dywitach i mnóstwo przyjacielskich rozmów – w taki sposób słoneczną niedzielę 8 marca br. spędzili w gminie Dywity uchodźcy z Donbasu mieszkający na co dzień w ośrodku rządowym w Łańsku. - Potrzebujemy kontaktu z rodakami – mówi Anatol Terlecki, jeden z Polaków, który przybył na Warmię z Ukrainy.

Z pomysłem zaproszenia na rodzinny, obiad uchodźców z Donbasu przebywających od połowy stycznia w ośrodku rządowym w Łańsku wystąpiła Gabriela Matusiak, której firma Smaki Gabi od dwóch lat prowadzi stołówkę szkolną w Zespole Szkół w Tuławkach. - Gabrysia jest osobą o otwartym sercu i dużej wrażliwości na niedolę innych osób – podkreśla Mariola Soroka-Christow, dyrektor ZS w Tuławkach. - Gdy zaproponowała, że zasponsoruje obiad dla rodaków z Ukrainy nie było możliwości, żeby się nie przyłączyć do tej akcji.
Ciężar organizacji tej sympatycznej wizyty przyjęła na siebie Gmina.

W ubiegłym roku w Zespole Szkół w Tuławkach Gmina Dywity zorganizowała kolonie letnie dla uczniów z ukraińskiej szkoły w Hołowynie, w ramach wymiany młodzieży polsko – ukraińskiej.  Przedsięwzięcie cieszyło się wielkim powodzeniem. Wielu mieszkańców zaangażowało się w pomoc gościom ze wschodu. Z tym większą aprobatą Wójt Gminy Dywity przyjął pomysł wspólnego obiadu i zadeklarował zorganizowanie takiego spotkania na terenie gminy. Wspólnie z mieszkańcami Sołectwa Tuławki zaplanowano niedzielną wizytę. Na zaproszenie Wójta odpowiedziało 20 osób. Harmonogram dnia był dość napięty.

Polacy z Donbasu odwiedzili Strusiolandię, gdzie czekał na nich poczęstunek, przespacerowali się po Dywitach, byli na plaży wiejskiej, a potem pojechali na obiad do Tuławek. We wspólnym posiłku uczestniczyli m.in. poseł i wiceminister finansów Janusz Cichoń, wójt gminy Dywity Jacek Szydło, przewodnicząca Rady Gminy Dywity Sabina Robak,  sołtys Tuławek Maria Kozioł. W stołówce szkolnej rządziła Pani Gabriela Matusiak. Obiad wszystkim smakował. - Warto konsolidować się i integrować z rodakami, którzy tak wiele przeszli na Ukrainie, a teraz próbują sobie zorganizować życie na nowo w Polsce – uważa Gabriela Matusiak.
Po obiedzie uchodźcy zwiedzili szkołę w Tuławkach, podziwiali też występy wokalne i taneczne uczniów. - Takie spotkania są dla nas bardzo miłe i bardzo ważne – podkreśla Anatol Terlecki, jeden z Polaków, który przybył z Donbasu na Warmię. - Potrzebujemy kontaktu z rodakami, rozmów i spotkań. Dziękujemy po ludzku za ten fajny dzień w gminie Dywity. Liczymy na to, że znajdziemy siebie w polskim społeczeństwie.

W tej chwili w dwóch ośrodkach w Rybakach i Łańsku przebywa łącznie prawie 200 uchodźców z objętego zawieruchą wojenną Donbasu. Uczą się oni intensywnie języka polskiego, załatwiają ostatnie formalności związane z pobytem w Polsce, organizują sobie życie prywatne i zawodowe. Część z nich już wkrótce rozpocznie pracę i nowe życie w różnych zakątkach kraju. - Grupa z Łańska jest zdyscyplinowana, coraz bardziej się integruje i zżywa ze sobą – uważa Grzegorz Ćwikliński, opiekun Polaków z Łańska. - Takie weekendowe wyjazdy i spotkania są im bardzo potrzebne.

Na zakończenie pobytu w gminie Dywity w świetlicy wiejskiej w Tuławkach odbyło się jeszcze spotkanie z mieszkańcami wsi. Oprócz serdecznych rozmów przy słodkim poczęstunku rodacy z Donbasu mogli podziwiać występ taneczny zespołu czirliderek trenujących na co dzień w miejscowej szkole, a także koncert zespołu wokalnego „Cantemus”. W spotkaniu i rozmowach z gośćmi z Łańska wzięło udział około 20 mieszkańców, którzy pytali m.in. o sytuację na Ukrainie, aklimatyzację w Polsce i plany na przyszłość. Duże podziękowania za organizację tego spotkania należą się Marii Kozioł, sołtys Tuławek oraz Agnieszce Sakowskiej-Hrywniak, radnej gminy Dywity.