Olsztynecki Mistrz Ortografii

24.02.2015
37 osób stanęło w szranki o tytuł Olsztyneckiego Mistrza Ortografii 2015. 17 lutego w Zespole Szkół w Olsztynku, pod honorowym patronatem burmistrza Artura Wrochny, odbył się I Konkurs Ortograficzny. Najlepszy okazał się Aleksander Kruszewski, emeryt z Olsztynka.

Nad polską ortografią pochylili się ludzie w różnym wieku i różnych profesji. Wśród nich znaleźli się uczniowie Zespołu Szkół, Gimnazjum SPSK, jak również mieszkańcy Olsztynka i pracownicy różnych instytucji, np. Poradni Pedagogicznej, Gimnazjum im. Noblistów Polskich, Szkoły Podstawowej, Komisariatu Policji i Urzędu Miasta, nie zabrakło też emerytów.

Punktualnie o godz. 10:00 Dorota Kruślińska-Zyśk  zaczęła czytać tekst dyktanda pt. ”Superprzemiana”. Powoli, zdanie po zdaniu, sączyły się nowe, naszpikowane trudnościami wyrazy. Było ich sporo, ale i tytuł mistrza zobowiązuje. Podczas przerwy, w oczekiwaniu na wyniki, uczestnikom umiliły czas prezentacje muzyczne Pauliny Gilarskiej,  Agnieszki Kowalewskiej i Moniki Malinowskiej. Uczniowie Zespołu Szkół, pod okiem nauczycieli przedmiotów zawodowych, przygotowali poczęstunek. Po sprawdzeniu dyktand  nastąpiło ogłoszenie wyników i wręczenie upominków.

Tytuł „Olsztynecki  Mistrz Ortografii 2015” zdobył Aleksander Kruszewski
II miejsce – Małgorzata Zapadka
III miejsce – Violetta Panasiuk- Michalak
IV miejsce – Elżbieta  Łoniewska
V miejsce – Joanna Rogozińska

- Przyświecał nam wszystkim podstawowy cel, a mianowicie, troska o poprawną pisownię w epoce dominacji skrótów i niedbałości o pisownię. Cieszymy się, że mogliśmy spotkać tylu wspaniałych ludzi, a dla młodzieży była to cudowna lekcja  nauki o języku polskim – mówią organizatorzy.

 

Rozmowa z pierwszym Olsztyneckim Mistrzem Ortografii, panem  Aleksandrem Kruszewskim.

- Proszę powiedzieć kilka słów o sobie.
A.K. - Jestem rodowitym mieszkańcem Olsztynka. Tu zdałem maturę, a potem ukończyłem Pomaturalne Studium Poligraficzne w Warszawie. I tak całe swoje życie zawodowe spędziłem w różnego rodzaju drukarniach, zaczynając od Olsztyńskich Zakładów Graficznych. Przez 30 lat z żoną, która jest nauczycielką i córką, obecnie kończącą studia na UAM w Poznaniu, mieszkaliśmy w Jezioranach. Siedem lat temu wróciliśmy do Olsztynka. Aktualnie jestem już emerytem.

- Co skłoniło Pana do udziału w konkursie ortograficznym?
A.K. - Przypadkowo przeczytałem zaproszenie do udziału w konkursie o tytuł „Olsztyneckiego Mistrza Ortografii” i właściwie nie zastanawiając się,  zgłosiłem swój akces. Zawsze zazdrościłem tym, którzy biorą udział w konkursie ogólnopolskim w Katowicach, a ponieważ nadarzyła się możliwość udziału w Olsztynku, postanowiłem spróbować.

- Co trzeba zrobić, aby zostać Mistrzem Ortografii?
A.K. - Przede wszystkim dużo czytać, a jak daleko sięgam pamięcią, zawsze czytałem. Poza tym charakter mojej pracy zawodowej wiązał się z obcowaniem z książką i to różnego rodzaju. Sprawdzałem jakość tekstów do druku, a w związku z tym nieraz i błędy ortograficzne.  Może zabrzmi to nieskromnie, ale mam bardzo dobrą pamięć wzrokową. Ponadto potraktowałem wyzwanie poważnie i przez prawie miesiąc codziennie, systematycznie studiowałem różnego rodzaju słowniki, pisałem również wiele tekstów pod dyktando mojej żony.  

- Jak ocenia Pan tekst dyktanda? Czy był trudny? Jeśli tak, to pisownia jakich wyrazów sprawiła Panu najwięcej trudności?
A.K. - Uważam, że tekst był trudny. Po pierwszym usłyszeniu dyktanda obawiałem się, że chyba nie dam rady. Jednak w trakcie pisania poczułem, że wątpliwości moje maleją. Najwięcej trudności sprawiła mi pisownia łączna, rozdzielna i z łącznikiem,  użycie wielkich i małych liter oraz wyrazów zapożyczonych, gdyż w większości wynika to z kontekstu.

- Czym dla Pana był udział w dyktandzie?
A.K. - Przede wszystkim sprawdzeniem się, przypomnieniem zasad pisowni i pewnego rodzaju wyzwaniem. Dodatkowym impulsem było miejsce konkursu, gdyż w tej szkole 46 lat temu pisałem maturę.

-  Wiemy już, że  lubi Pan czytać książki, jaką literaturę Pan preferuje?
A.K. - Interesuje mnie przede wszystkim literatura faktu, biografie, a także literatura historyczna i współczesna. Przyznam się, że wiele książek poleca mi córka, kończąca studia edytorskie.

- Czy według Pana czytanie książek ma wpływ na to, że lepiej zapamiętujemy zasady pisowni?
A.K. - Zdecydowanie tak. Wyraz wielokrotnie przeczytany na pewno pozostaje w pamięci. Uważam, że dzięki czytaniu nie tylko zapamiętujemy pisownię, ale przede wszystkim poszerzamy swoje słownictwo i ćwiczymy nasze szare komórki, nie mówiąc już o poszerzaniu wiedzy.

- Co powiedziałby Pan , żeby  zachęcić innych do brania udziału w tego typu konkursie?
A.K. - Byłem zdziwiony, że tak wiele osób zechciało wziąć udział. Uważam, że doskonała organizacja konkursu jest ogromną zachętą, aby ponownie zmierzyć się z tym wyzwaniem. Myślę, że znakomita atmosfera i chęć zabawy z ortografią będzie procentować w przyszłości.

- Teraz, kiedy emocje opadły, proszę opowiedzieć o swoich wrażeniach na temat konkursu ortograficznego zorganizowanego przez Zespół Szkół dla mieszkańców miasta i gminy Olsztynek.
A.K. - Organizatorzy włożyli wiele wysiłku w przygotowanie tak świetnej imprezy, a ilość nagród od sponsorów i dyplomów dla wszystkich uczestników dyktanda była zaskakująca. Oczekiwanie na wyniki nie było również martwym czasem. Występ młodzieży i ugoszczenie uczestników konkursu było dodatkową atrakcją. Cieszę się ogromnie, że zostałem pierwszym „Olsztyneckim Mistrzem Ortografii 2015”.  Mam nadzieję, że konkurs ten stanie się naszą olsztynecką  tradycją.

(materiał nadesłany przez organizatora)